Pewność siebie a nawiązywanie kontaktów • Związek ze starszą kobietą • Przyjaciółka - prawdziwa przyjaźń, toksyczne relacje, konsekwencje toksycznych relacji • Przyjaźń damsko-męska - czy jest możliwa, przyjaźń a miłość • Przyjaźń z byłym • Przyszła panna młoda zorganizowała nietypowy wieczór panieński ze Zlatan Ibrahimović związał się z kobietą starszą o 11 lat. Jest jej wdzięczny, że "wyrwała go ze szwedzkiego getta". Foto: PAP/EPA Maksymilian Radzimirski Bliscy pary jednak dementują te plotki. Lisa twierdzi, że gdy poprosiła syna o spotkanie z Marianną, ten był zaskoczony, ale ostatecznie zgodził się pójść na randkę ze starszą o 25 lat kobietą. Dwa miesiące później zakochani sformalizowali swój związek. Kevin zdradził, że zamierza teraz pracować w jednym ze sklepów swojej Mam 25 lat i jestem szczęśliwe zakochany. Moja dziewczyna, a właściwie kobieta ma 45 lat. Dla mnie wiek nigdy nie odgrywał większego znaczenia, jednak moi znajomi i rodzina wciąż 08.11.2023 20:09. Autor: Emilia Sawicka. Andrzej Piaseczny (fot. KAPiF) Andrzej Piaseczny w latach 90. związany był z pewną starszą od siebie kobietą. Mieli już plan na życie, wspólnie wychowywali dwójkę synów. Co ich poróżniło? W 2021 roku Andrzej Piaseczny dokonał sensacyjnego coming outu, przyznając na antenie Radia Zet, że mos surat ucapan terima kasih untuk kakak osis. Związek ze starszą kobietą matthew1000Nowicjusz Liczba postów: 4 Liczba wątków: 2 Dołączył: Cze 2018 Reputacja: 0 Cześć na początku powiem wiek. Ja 25 lat Ona 35 lat plus dwójka dzieci On 14 lat Ona 11 lat. Jestem kawalerem ona rozwódką (w trakcie rozwodu...) Poznaliśmy się w styczniu w lutym zaczęliśmy się spotykać pod koniec lutego zaczęliśmy sypiać ze sobą u niej w domu głównie po prostu jak para razem mieszkaliśmy jeździliśmy na zakupy zawoziłem dzieciaki do szkół i ze szkół ją do pracy i z pracy na początku maja mieliśmy sprzeczkę po przez to że zapytałem znajomą o rozwód co i jak postępować ona się bardzo zdenerwowała i stwierdziła abym się nie wtrącał w nie swoje sprawy, od tamtej pory rzadko się widujemy i kontaktujemy, czy ona się przestraszyła przed sprawą rozwodową i ten związek za szybko się rozwinął i teraz potrzeba czasu aby to wszystko się poukładało i trzeba poczekać do jej rozwodu? Z dzieciakami miałem bardzo dobry kontakt polubiły mnie z resztą tak jak i ja ich polubiłem i nawzajem się zaakceptowaliśmy. Z nią razem też miło spędzaliśmy czas dużo rozmawialiśmy, kochaliśmy się itp... Na początku dużo pisaliśmy ze sobą rozmawialiśmy przez telefon godzinami a teraz ten kontakt jest bardzo rzadki i sporadyczny. Proszę o wasze opinie, nie ukrywam że różnica między nami jest 10 lat z tym że to ja jako facet jestem młodszy, ale bardzo mi na niej zależy jak i na dzieciakach co robić czy faktycznie czas pokarze? Pozdrawiam. AngelSueWarchoł Liczba postów: 334 Liczba wątków: 10 Dołączył: Sie 2016 Reputacja: 6 Ja po prostu nie wierzę... nie wierzę, że wy SAMI SOBIE TO ROBICIE. No nic, nauka kosztuje. "...Questions of science, Science and progress Do not speak as loud as my heart " matthew1000Nowicjusz Liczba postów: 4 Liczba wątków: 2 Dołączył: Cze 2018 Reputacja: 0 AngelSue napisał(a):[post]4215[/post] Ja po prostu nie wierzę... nie wierzę, że wy SAMI SOBIE TO ROBICIE. No nic, nauka kosztuje. Nie rozumiem o co chodzi możesz trochę jaśniej? AngelSueWarchoł Liczba postów: 334 Liczba wątków: 10 Dołączył: Sie 2016 Reputacja: 6 Nie wiem jak wyobrażasz sobie przyszłość z 10 lat starszą kobietą, która w dodatku ma dzieciaki i MĘŻA. Kiedy Ty będziesz miał 35 ona 45 Mieszanie się w małżeństwo to patologia, która wcześniej czy później pociągnie Cię na dno. "...Questions of science, Science and progress Do not speak as loud as my heart " matthew1000Nowicjusz Liczba postów: 4 Liczba wątków: 2 Dołączył: Cze 2018 Reputacja: 0 No wiesz myślę że wiek nie jest najważniejszy tylko ważne jest to aby z partnerką się dogadać, z drugiej strony mozna związać się z młodsza od siebie lub w równym wieku kobieta a jak się nie dogadamy i co wtedy? Znajomy kiedyś mi powiedział że wiążąc się z młodsza postępujemy pochopnie natomiast wiążąc się ze starszą postępujemy odważnie. W małżeństwo się nie mieszam bo i tak ona jest w trakcie rozwodu i chce od męża odejść. Wiec sadzisz ze może nam się nie udać? Dlaczego? Jak to kobieta wiaze się ze starszym to nic się nie dzieje ale jak mężczyzna juz wiąże się ze starszą to wszyscy negatywniesienia patrzą na taki związek. AngelSueWarchoł Liczba postów: 334 Liczba wątków: 10 Dołączył: Sie 2016 Reputacja: 6 Tak świetnie się dogadujecie, że pytasz na forum. Porozmawiaj ze swoją myszką na pewno Cię zrozumie. Sorry, po prostu m i się nie chce, ale życzę powodzenia. "...Questions of science, Science and progress Do not speak as loud as my heart " W tak młodym wieku wpierdalać się w związek ze starszą kobietą... z dwójką dzieci? To nie jest odpowiedzialność tylko głupota. Widzę, ze szukasz tu jedynie opinii (Ale skoro nie masz wątpliwości, to nie powinno Cię tu być), więc napiszę ci swoją. Jak dla mnie możesz robić co chcesz, to jest twoje życie. Możesz się chełpić tym, że wziąłeś pod swoje skrzydło taki "obowiązek". Uważam, że jesteś zbyt mało urodziwy i pewny siebie, by poderwać kobietę w twoim wieku, dlatego, kiedy samotna matka się Tobą zainteresowała, zacząłeś się trzymać kurczowo tej opcji. I uwierz mi, ty z nią nie będziesz długo, prawdopodobnie to się rozpadnie w chwili, kiedy znajdzie kogoś dojrzalszego. I bogatszego, rzecz jasna. Jak dla mnie to strata pięknych chwil z życia. Na stabilizacje faceci mają trochę więcej czasu od kobiet, tym bardziej dla mnie taka decyzja jest napisał(a):[post]4232[/post] Znajomy kiedyś mi powiedział że wiążąc się z młodsza postępujemy pochopnie natomiast wiążąc się ze starszą postępujemy naprawdę chodziło mu o wiązanie się z młodszą/starszą o 10 lat i więcej? To tylko niepotrzebna komplikacja, między innymi w kwestii posiadania własnych dzieci. Powodzenia zatem. "Nie możesz pozostawić wszystkiego losowi. On ma wiele do zrobienia. Czasami musisz mu pomóc. " - Leonardo da Vinci Do Ciebie AngelSue i do Leortha - kiedy waszym zdaniem związek z kobietą starszą od faceta ma rację bytu ? @LilPeneros Kiedy roznica wieku wynosi maksymalnie 5 lat, a partnerka nie ma wlasnych dzieci. Choc ja osobiscie wolalbym mlodsza albo w moim wieku. PS. Nadal brak PL znakow... "Nie możesz pozostawić wszystkiego losowi. On ma wiele do zrobienia. Czasami musisz mu pomóc. " - Leonardo da Vinci IMO to zależy. Może dlatego że moją zona jest rok starsza. Szczęśliwie wygląda młodziej niż wiele młodszych. Jesteśmy razem odkąd skończyliśmy 20 lat. Wtedy OK, ale teraz nie pchałbym się w związek ze starsza i z dziećmi. Szkoda dzieci, bo zawsze będzie bariera. Chyba że obydwoje maja przeszlosć, ale wtedy to wiek wchodzi w grę. Ogólnie partner nie jest bez winy jeżeli chodzi o rozpad, co OP opisał w zachowaniu kobiety z którą chce być. Za takie jazdy od razu trzeba ustawić babe do pionu albo kazać iść precz. Ślub z kimś takim całkowicie odpada. Tapnięte z telefona. Pozdr. Sałata pozdrawiam / mvg / mvh Salata AngelSueWarchoł Liczba postów: 334 Liczba wątków: 10 Dołączył: Sie 2016 Reputacja: 6 LilPeneros napisał(a):[post]4287[/post] kiedy waszym zdaniem związek z kobietą starszą od faceta ma rację bytu ?Wg mnie nie ma bo ja osobiście nie związałabym się z młodszym Ale wydaje mi się, że max 3 lata. Dużo młodsza też nie może być max 5 lat. Im większa różnica wieku tym gorzej się dogadać. Dorastanie w innych latach, inne priorytety, wartości, potrzeby. Jeśli chodzi o "poważny" (cokolwiek to dzisiaj znaczy) związek. O dzieciach nie może być mowy. Sorry ale np nie wyobrażam sobie wychowywania cudzych dzieci, to nie moja rola, a obowiązek spory. Tym bardziej, że dla tych dzieci tak naprawdę jest się NIKIM i szkoda inwestować energię i zasoby. "...Questions of science, Science and progress Do not speak as loud as my heart " Z drugiej strony jednak jeśli miałby to być układ bez zobowiązań, czyli związek typu 'Friends with benefits', to myślę osobiście, że różnica 5, 10, a nawet niekiedy 15 lat pomiędzy mężczyzną, a kobietą nie jest przeszkodą. Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości Różnica wieku jest spora, ale jeśli się kochacie, to po prostu ze sobą bądźcie. To Wasze życie i Wasze szczęście, jesli chcecie spedzić ze sobą przyszłość, to nie widzę problemów. Kontrowersje budzi też Z. Łapicki i jego żona młodsza kilkadziesiąt lat, ale jeśli jest się szczęśliwym, to się lat nie liczy. Napisałeś, że jesteś samodzielny - masz firmę, więc chyba nie musisz się bać tego, ze rodzice nie będą Cię wspierać finansowo. W końcu jesteś już dorosłym mężczyzną. Jeśli się kochacie, to nie powinno Was interesować zdanie innych, bo nikt inny nie przeżyje życia za Was. A ludzie zawsze mówili mówą i mówić będą, bo taką mają naturę. Ja natomiast zawróciłabym uwagę na to co napisałeś, że Cię wykorzystuje i utrzymuje kontakt z byłym mężem oraz to, że jest niesłowna. Podstawowym warunkiem udanego związku jest zaufanie, a czy Ty jej ufasz? Napisałeś że Cię wykorzystuje dlatego ten problem musisz z nią omówić w pierwszej kolejności, drugi problem to relacje z jej mężem a trzeci to musicie pojsc na kompromis co do spotkań z koleżankami i czasu ich trwania. Jeśli wszystko omówicie i kobieta zrozumie, że Tobie to przeszkadza i zechce to zmienić, warto walczyć o związek. Jeśli natomiast uzna, że się nie zmieni, pamiętaj, że mogą być z tego powodu problemy, np. odnowienie uczucia do męża i korzystanie z Twoich finansów. Dlatego podstawową kwestią w tej sytuacji jest rozmowa co dalej. Po rozmowie sam zdecyduj jak widzisz przyszłość i co postanawiasz. Powodzenia! Dzień dobry! Z prawnego punktu widzenia ważną kwestią jest ewentualne współżycie seksualne nastolatków. Osoba poniżej 15 roku życia nie jest zdolna do świadomego decydowania o swoim życiu seksualnym - nawet jeśli zgadza się się na seks, twierdzi, że chce tego i nie czuje się do seksu zmuszana. W razie współżycia nastolatków konsekwencje prawne może ponieść zarówno 16-latka, jak i opiekunowie prawni obojga. Z drugiej jednak strony związki nastolatków poniżej 15 roku życia, również w sytuacji różnicy wieku między nimi, są powszechne i w większości przypadków nie są niebezpieczne i nie jest konieczna żadna interwencja dorosłych. Zarówno chłopak, jak i dziewczyna mają jednak specyficzną i bardzo trudną sytuację rodzinną (środowisko patologiczne, rodzina zastępcza, pogotowie opiekuńcze) i prawdopodobnie wejście w związek jest motywowane przede wszystkim ogromną potrzebą miłości, bycia akceptowanym, chcianym i "posiadania kogoś swojego". Być może z punktu widzenia starszej dziewczyny, relacja z młodszym chłopakiem jest bezpieczniejsza niż ze starszym, potencjalnie bardziej dominującym, oczekującym seksu itp. Z pewnością warto wspierać parę, spotykać się z nimi - obydwoje powinni być pod opieką psychologiczną. Pozdrawiam! W naszym społeczeństwie dość powszechnie akceptowane są związki młodszej kobiety i starszego mężczyzny. Wciąż jednak dużo emocji, a nawet złośliwych komentarzy, budzi widok młodszego faceta chodzącego za rękę ze starszą kobietą. Takie związki jednak się zdarzają i mają szansę być bardzo udane. Gdy podobają Ci się starsze kobiety Wielu mężczyzn ma tendencję do oglądania się za dużo starszymi kobietami. Niekoniecznie musi to być forma emocjonalnego zaburzenia, choć wielokrotnie słyszy się, że facet o takim guście w rzeczywistości zamiast partnerki szuka... matki. Owszem, może tak być, ale dotyczy to wyłącznie sytuacji, w której mężczyzna decyduje się na związek z naprawdę dużo starszą kobietą (różnica wieku powyżej 10-15 lat). Nie ma natomiast absolutnie nic złego i dziwnego w tym, że chcesz związać się z partnerką starszą o zaledwie kilka lat. Prawdopodobnie jest to oznaka Twojej dojrzałości emocjonalnej i zwyczajnie panie w Twoim wieku nie są dla Ciebie atrakcyjne intelektualnie i fizycznie. To nie będzie łatwy związek Związek młodszego mężczyzny ze starszą kobietą może być niestety problematyczny - z kilku powodów. Pierwszym jest biologia. Panie starzeją się szybciej niż panowie. Jeśli dziś masz np. 25 lat, a Twoja partnerka 35, to jeszcze nie odczuwacie aż tak tej różnicy. Za 10 lat będzie ona jednak znacznie bardziej wyraźna. Ciało kobiety po 40. roku życia szybko się zmienia, a mężczyzna tak naprawdę jest wtedy jeszcze młody – i fizycznie, i emocjonalnie. Drugi problem to właśnie emocje. Z biegiem lat zaczną się coraz wyraźniej rysować różnice w Waszych potrzebach. Ty będziesz mieć ochotę na zabawę i wyjścia ze znajomymi, podczas gdy Twoja starsza partnerka będzie raczej szukała domowych rozrywek. Na tym punkcie mogą pojawiać się poważne zgrzyty. Trzecią kwestią są dzieci. Zegar biologiczny kobiety tyka znacznie szybciej, dlatego możesz się spodziewać, że Twoja partnerka po trzydziestce zacznie myśleć o potomstwie. Ty natomiast wolisz jeszcze zasmakować życia i nie chcesz brać na siebie tak dużej odpowiedzialności. Konflikt jest nieunikniony. Jak dbać o taki związek? Podstawa to dobre dobranie się partnerów. Jeśli faktycznie jesteś dojrzały emocjonalnie, to różnica wieku nie będzie aż tak odczuwalna, nawet na późniejszym etapie. Jeśli macie takie same zainteresowania, podobnie myślicie o życiu, oboje chcecie mieć dzieci – nic nie stoi na przeszkodzie, abyście stworzyli naprawdę świetny związek. Jeśli naprawdę chcesz związać się z dużo starszą partnerką, musisz być absolutnie pewien swoich uczuć. Przygotuj się na nieprzychylne komentarze rodziny i znajomych, weź pod uwagę, że Twoi rodzice mogą nigdy nie zaakceptować Twojego wyboru. Spróbuj też wyobrazić sobie, jak będziecie wyglądać za 10-20 lat. Czy Twoja partnerka nadal będzie dla Ciebie atrakcyjna? To trudne pytanie, ale musisz je sobie zadać, aby nie popełnić przykrego w konsekwencjach błędu. user94Nowicjusz Liczba postów: 2 Liczba wątków: 1 Dołączył: Maj 2017 Reputacja: 0 Cześć, co myślicie na temat związku z kobietą starszą od Was? Mój przypadek jest taki, że mam 23 lata, ona 30. Pomijając kwestie osobiste co do niej czuję i jak się ma nasza relacja, to patrzę na to też z perspektywy rozsądku. Przecież kiedyś różnica wieku wyjdzie na jaw... puki co jest fajnie, 23 do 30.... potem 25 do 32.... potem 30 do 37 i jakoś to ma ręce i nogi... ale potem... 35 do 42.... 43 do 50... I już w łóżku mogłaby nie wyrabiać, z dziećmi w sumie też dziwnie no bo ja dopiero 23 a ona już 30- przecież najwyższa pora na pierwsze dziecko... A ja mam przecież czas na to jeszcze. Co myślicie o takiej sytuacji i może sami macie doświadczenie w byciu w związku ze starszą od Was kobietą? Chętnie poznam Wasz punkt widzenia. Pozdrawiam. BorysArogant Liczba postów: 213 Liczba wątków: 18 Dołączył: Sie 2016 Reputacja: 25 Cytat:Pomijając kwestie osobiste co do niej czuję i jak się ma nasza relacja, to patrzę na to też z perspektywy rozsądku. Właśnie kwestie osobiste i to jak się ma wasza relacja to perspektywa rozsądku, a nie myślenie główką kutasa. Typowo szczeniackie myślenie, 7 lat to w obecnych czasach nie jest znacząca różnica wieku. To czy ktoś w danym wieku wyrabia w łóżku zależy przede wszystkim od libido, seksualnego temperamentu. Przykładowo 24 latka może mieć objawy pochwicy a 45 latka cieszyć się masturbacją/seksem 5x na dzień. Powinieneś raczej zwrócić uwagę na to, jakie ta dziewczyna.. tfu! kobieta B-) ma plany na życie, bardziej hedonizm czy raczej założenie rodziny. Czy panuje coś poważniejszego z Tobą czy też łechce sobie ego na tle społecznym i biologicznym, że chędoży ją młodzieniec i jesteś po prostu z doskoku , zapewne jeśli będzie chciała czegoś więcej, to ci powie albo cię kopnie w dupę. Wszelkie dalsze przedziały wiekowe jakie przytoczyłeś, możesz sobie odpuścić, bo jesteś jeszcze młody i i nie ma sensu wybywać za bardzo w przyszłość. Chuj wie co będzie za 5 lat. Takie samie dylematy również mają osoby w podobnym wieku (odnośnie lojalności), czas będzie to weryfikował na bieżąco i nie ma sensu się tym teraz zamartwiać. "Nie możesz pozostawić wszystkiego losowi. On ma wiele do zrobienia. Czasami musisz mu pomóc. " - Leonardo da Vinci user94Nowicjusz Liczba postów: 2 Liczba wątków: 1 Dołączył: Maj 2017 Reputacja: 0 dzięki Wam za odpowiedzi. Mam 32 lata, partner jest młodszy o 9 lat. 30 wiosen to najwyższa pora na pierwsze dziecko? xD To jakaś ustalona granica czy tak mówią babcie na wsi? Później rodzą się kalafiory? Nie mam dzieci i nie spieszy mi się, nie jestem gotowa i uważam, że jestem zbyt młoda, by babrać się teraz w pieluchach. Medycyna, jak wiedza i technologia, poszły mocno do przodu. Rodzenie dzieci do 40-stki to nie jest obecnie wielkie wow czy problem. "Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno." Harbinger napisał(a):Mam 32 lata, partner jest młodszy o 9 lat. 30 wiosen to najwyższa pora na pierwsze dziecko? xD To jakaś ustalona granica czy tak mówią babcie na wsi? Później rodzą się kalafiory? Nie mam dzieci i nie spieszy mi się, nie jestem gotowa i uważam, że jestem zbyt młoda, by babrać się teraz w pieluchach. Medycyna, jak wiedza i technologia, poszły mocno do przodu. Rodzenie dzieci do 40-stki to nie jest obecnie wielkie wow czy troll. Tapnięte z telefona. Pozdr. Sałata pozdrawiam / mvg / mvh Salata Miło mi, Natalia jestem. "Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno." Harbinger napisał(a):[post]5443[/post] To jakaś ustalona granica czy tak mówią babcie na wsi?Taka ewolucja, kobieta jest skonstruowana, że jest w sile wieku by urodzić pierwsze dziecko w wieku 17-25 lat. Poźniej poziom hormonów żeńskich spada i zajście w ciąże jest o wiele trudniej. Podobnie zresztą diametralnie wzrasta ryzyko chorób wrodzonych i szansa na tzw "kalafiora" jest zdecydowanie zbyt duża. Ja jakoś nie chciałbym ryzykować. Poza tym wolę być dla dziecka ojcem, a nie dziadkiem. Tutaj sobie poczytaj. W zasadzie wyczerpany temat. Posiadanie potomstwa to decyzja obopólna i partner musi być świadomy. Ja bym nie mógł się związać z kimś, kto tak poodchodzi do tematu. Podobnie jak z kobietą o tyle lat starszą. Chyba, żeby tylko poćwiczyć seksy jakbym nie miał doświadczenia. Jak to mawiają "na starej piczy.... pozdrawiam / mvg / mvh Salata Obecnie kobiety nie mają takiego parcia na rodzenie w wieku, który przedstawiłeś. Poczytaj statystyki, ile kobiet rodzi po 30. I tak, jak wspomniałam wcześniej, nie ma problemu z urodzeniem do 40-stki. A w związku żadne z nas nie jest ze sobą dla seksu. 32 lata to nie stara picza xD Bez rodzenia nie rozszerza się. 23-latek to nie zawsze niedojrzały szczeniak. Nigdy nie byłam z kimś młodszym, choćby o rok, zawsze ze starszymi i nie wyobrażałam sobie inaczej. Partner z kolei jeszcze w czerwcu myślał o kobiecie w swoim wieku lub nawet młodszej Od lipca jesteśmy razem, planujemy zamieszkać wspólnie w tym roku. Czytam forum od dawna, różne opinie można zauważyć. Zazwyczaj celne i całkiem mądre. Wrzucanie wszystkich do jednego wora już mnie nie dziwi, taka ocena przychodzi szybko. Gdyby mnie to nie spotkało, być może napisałabym podobnie do Ciebie. Jednak czasem życie zaskakuje. Pisząc ze sobą nie widzieliśmy, ile mamy lat. Nie wyglądam ani nie zachowuję się na 32 lata. A on jest dojrzalszy, niż metryka wskazuje i nie ma przepaści pokoleniowej. Dziecko za kilka lat również przeszkodą nie jest. Która z olejem w głowie rodzi koło 18-stki? Jest XXI wiek. Na mierzeniu wszystkich swoją miarką można się przejechać. To, co dla jednych niemożliwe, dla drugich wykonalne. "Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno." Statystyka jest niestety nieublagana i niestety kobiety z wiekiem dostają jakiegoś świra pochwy. Napisz na forum jak już 3 lata będziecie razem i wtedy opisz swój stosunek do partnera. Przecież Ty go przewyrzszasz doświadczeniem o głowę. Czym ci on imponuje? Tacy faceci nie mają szacunku kobiet, szczególnie gdy te ostatnie lepiej stoją finansowo. Napisałaś, że nie jesteście razem dla seksu, ale dla każdego faceta seks jest wyznacznikiem jakości związku. Każde inne tłumaczenie to kłamstwo lub jeszcze większe kłamstwo. Problem jest jeden. Wzór męskości jest obecnie maksymalnie wypaczony przez feminizm, lewactwo, komedie romantyczne czy bajki Disneya. To powoduje frustrację oby dwóch płci. Faceci starają się o kobiete w sposób, przez który najczęściej tracą w ich oczach. Kobiety w długim okresie czasu poniewierają tych miłych mężczyzn, by kiedy ich wartość seksualna spada zaczynają czuć do nich tęsknotę w postaci zaspokojenia potrzeby bezpieczeństwa. pozdrawiam / mvg / mvh Salata "Rodzą najczęściej kobiety w wieku 25-29 lat i 30-34 lat; wzrosła również płodność kobiet w starszych grupach wieku, co może świadczyć o realizacji odroczonych zamierzeń prokreacyjnych." Cytat ze strony GUS-u, dane z 2017 r. To nie jest wiedza tajemna, a dane rzetelne, nie z jakiejś stronki internetowej, którą podałeś, bo była Ci na rękę. Mogłabym takich wkleić w ciągu chwili z kilkanaście. - kolejne dane z innej. Przeciętny wiek kobiet rodzących pierwsze dziecko w latach 1960-2016 to 27,8, a przeciętny wszystkich rodzących - 29,9. A pamiętajmy, że kiedyś kobiety rodziły bardzo wcześnie. Dane również z GUS-u. To są Twoje nieubłagane statystyki. Dalej, z wiekiem kobiety dostają świra pochwy? Jak mniemam, chodzi o chęć posiadania potomstwa. Chciałabym, abyś czytał dokładnie lub ze zrozumieniem moje wpisy. Napisałam już w pierwszym poście, że jestem za młoda na dziecko teraz, nie chcę siedzieć w domu w pieluchach, ale za kilka lat, nie widzę przeszkód. Doświadczenie? Owszem, nabywa się z wiekiem. Co wcale nie umniejsza partnerowi. Co mi imponuje? Wszystko. Wyobraź sobie, że to możliwe u zdrowej 32-letniej kobiety. Można się kochać i szanować w dwie strony. Kwestia osobnicza. Jak już pisałam, wrzucanie wszystkich do jednego wora jest łatwe, ale w rzeczywistości mija się z prawdą. Kolejny raz czytanie ze zrozumieniem. Nie jesteśmy ze sobą dla seksu. Jesteśmy razem, bo czujemy się ze sobą dobrze. Na tym polega związek. A seks oczywiście jest, jak w każdym normalnym związku. I bzdura wierutna, że dla faceta seks jest wyznacznikiem jakości związku. Zdradzę Ci sekret: dla kobiety też ^^ Nie dla wszystkich, ale tych zdrowych/normalnych tak. I nie byłabym z partnerem, który zawodzi w łóżku, bo brak satysfakcji seksualnej przenosi się na wszystkie inne dziedziny w związku i go niszczy. Co do "jednego problemu" zgadzam się w tej części, że lewica rządzi światem i rozprzestrzenia się, jak dżuma. Mężczyźni to częściej pipki, a kobiety feministki dominujące wszędzie. Jestem anty takiemu czemuś. Mój partner jest miły, bo przecież nie jest zły, ale ma swoje zdanie, broni go, nie da sobie wejść na głowę (czego nawet bym nie próbowała ani nie chciała), jest męski, zadowala mnie w pełni w łóżku, a nawet z nawiązką, ma pasje, ambicje, czuję się przy nim bezpieczna, niczego mi nie brakuje. Zaraz pewnie napiszesz, że tak go idealizuję albo tutaj specjalnie w ten sposób piszę, albo że kłamię, albo że jakiś kryzys przechodzę, albo mam kompleksy lub wpisz dowolne Otóż nie. Tak, 23-latek może sprostać 32-latce i mogą być ze sobą szczęśliwi. I żadne z nas nie jest nijakie, nieatrakcyjne z zewnątrz oraz wewnątrz. Takie buty xD "Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno." Harbinger napisał(a):[post]5460[/post] To są Twoje nieubłagane do takich statystyk nawiązywałem. Tylko do rozpadów związków ze względów na poszukiwania przez kobiet najlepszych genów. Im kobieta starsza tym oczekiwania coraz bardziej kosmiczne i ryzyko zniszczenia LTR przez chcicę maciczną, bo obecny niespełnia instagramowych oczekiwań. Natomiast, że kobiety później rodzą dzieci jest faktem, ale niekoniecznie pozytywnym. Harbinger napisał(a):[post]5460[/post] Napisałam już w pierwszym poście, że jestem za młoda na dziecko teraz, nie chcę siedzieć w domu w pieluchach, ale za kilka lat, nie widzę przeszkód. Ja z doświadczenia , kedy zdecydowaliśmy się na dziecko uważam, że zrobiliśmy to zbyt późno. Chociaż żona urodziła pierwsze przed trzydziestką. Nie wyobrażam sobie, abym w wieku czterdziestu lat musiałbym się zajmować pieluchami. Wariant optymalny to na początkach czterdziestki wypuścić dzieciaki z gniazda (studia i praca) i skoncentrować się na napisał(a):[post]5460[/post] Jak już pisałam, wrzucanie wszystkich do jednego wora jest łatwe, ale w rzeczywistości mija się z prawdą. Chciałbym,żeby to była rzeczywistość moich znajomych, co się rozwiedli i zostali pozbawieni wszystkiego przy okazji często są szantażowani dostępem do potomstwa, mimo, że sąd nakazał napisał(a):[post]5460[/post] Zdradzę Ci sekret: dla kobiety też Żaden sekret. Harbinger napisał(a):[post]5460[/post] Co do "jednego problemu" zgadzam się w tej części, że lewica rządzi światem i rozprzestrzenia się, jak dżuma. Mężczyźni to częściej pipki, a kobiety feministki dominujące wszędzie. Jestem anty takiemu czemuś. Na szczęście nie ty jedna, ale ruch feministyczny kręci bat na wszystkie kobiety. Jak to wszystko jebnie będzie płacz i zgrzytanie. Harbinger napisał(a):[post]5460[/post] Zaraz pewnie napiszesz, że tak go idealizuję albo tutaj specjalnie w ten sposób piszę, albo że kłamię, albo że jakiś kryzys przechodzę, albo mam kompleksy lub wpisz dowolne Otóż nie. Tak, 23-latek może sprostać 32-latce i mogą być ze sobą szczęśliwi. I żadne z nas nie jest nijakie, nieatrakcyjne z zewnątrz oraz wewnątrz. Takie buty xDTo gratuluję dobrania i dogadywania się. To obecnie rzadkie i podstawowe problemy komunikacyjne prowadzą do wieloletniej frustracji u obojga partnerów. Najwidoczniej obydwoje jesteście na podobnym poziomie rozwoju. Nie bierz tego personalnie, ale jednak zawsze mnie zastanawiało dlaczego normalny facet wybiera sobie partnerkę tyle lat starszą. Zawsze póki co było drugie dno. PS. Fajnie, że pojawiała się jakaś samiczka na forumie. pozdrawiam / mvg / mvh Salata

związek ze starszą kobietą o 2 lata